Odzież katolicka dla kobiet. Prawdziwa odzież...

Dziś, tak jak w każdy poniedziałek, miało być o odzieży. Jednak będzie troszkę inaczej. Będzie o odzieży, ale w formie artykułu.

Bóg jest niezmienny, więc i nasz szacunek wobec Niego powinien być niezmienny.

Szacunek powinien wyrażać się nie tylko w duchu, ale i ciele. Nasze ciało to świątynia Boża. W Piśmie Św. Jest pewien fragment, który mówi o tym, że ważne są obie strony – duchowa i cielesna. Co prawda fragment ten nie dotyczy ubioru, ale czegoś równie przyziemnego, co moglibyśmy pominąć. (patrz: Łk 11, 37-44). Ważne jest tutaj zdanie: „Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie opuszczać” co wyraźnie sugeruje, że wnętrze oczywiście jest najważniejsze, ale nie należy również omijać spraw zewnętrznych.
Bez względu na modę, moim zdaniem do Kościoła powinno się ubierać GODNIE, a nie swobodnie. Ubranie powinno ubierać, zakrywać jak nazwa wskazuje, a nie rozbierać. Niestety dzisiaj kobiety prześcigają się w tym, która jest bardziej rozebrana, bardziej sexy. Zapominając, że jeszcze 20 lat temu, dzisiejsza moda pasowałaby jedynie do prostytutek. Jeszcze lepiej by było, gdyby człowiek ubierał się godnie na co dzień.
Nie mam na celu nikogo pouczać, ani gromić, chciałam po prostu opowiedzieć o moich przemyśleniach i dać swoje prywatne świadectwo, że można żyć inaczej. Być może moje posty natchną kogoś do zmiany, być może ktoś się odważy zmienić swój ubiór, aby następnym razem iść do Kościoła ubranym, a nie rozebranym. Być może ktoś w ogóle zacznie chodzić tak na co dzień.
Oczywiście to normalne, że człowiek na początku będzie odczuwać wstyd, w końcu przyzwyczaił się do tego, że był zupełnie inaczej ubrany. Inni ludzie również nie dadzą nam "żyć", najbardziej ci, których ubranie będzie przeciwieństwem naszego. Piszę to z doświadczenia. Ale to całkowicie normalne. W naturze tak jest, że przeciwieństwa mocno na siebie reagują.
Co o ubraniu mówią święci oraz Kościół?
Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie.(Mt, 18, 7).
Oto wybrane cytaty:
Matka Boża w Fatimie, 1917 rok:
Grzechami, które pociągają najwięcej dusz do piekła, są grzechy nieczyste. Przyjdzie czas, gdy pewne mody będą bardzo obrażać Pana Jezusa. Osoby, które służą Bogu, nie mogą ulegać tym modom.
2 lutego, 1634, Matka Boża w Quito (Ekwador):
Po pierwsze, przy końcu XIX wieku i podczas dużej części wieku XX powstanie zamęt w tym kraju, będącym wtedy wolną republiką. Wtedy cenne światło Wiary zgaśnie w duszach z powodu niemal całkowitego zepsucia obyczajów. Podczas tego okresu będą wielkie fizyczne i moralne klęski, publiczne i prywatne. N i e w i e l k a grupa ludzi, która zachowa skarb wiary i cnoty, będzie doznawała okrutnych i niewymownych cierpień, oraz przedłużonego męczeństwa.  Aby wyzwolić ludzi z niewoli tych herezji, ci, których Mój Najświętszy Syn powołał do wykonania odnowy, potrzebują wielkiej siły woli, wytrwałości, odwagi i ufności w Bogu (…) Trzeci powód, dla którego lampka zgasła, to atmosfera tych czasów, przepełniona duchem nieczystości, jak ohydna powódź, która zaleje ulice, place i miejsca publiczne, do tego stopnia, że prawie nie będzie już na świecie dziewiczej duszy.(…) Czwartą przyczyną jest to, iże po infiltracyi we wszystkich warstwach społecznych, masońskie sekty będą z wielką przebiegłością szerzyć swoje błędy w rodzinach, przede wszystkim po to, by zepsuć dzieci. W tych nieszczęśliwych czasach zło uderzy w dziecięcą niewinność, a w ten sposób powołania kapłańskie będą zaprzepaszczone
Papież Benedykt, XV 1921:
Pod tym względem nie możemy dość silnie wyrazić Naszego ubolewania nad zaślepieniem tak wielu niewiast różnego wieku i stanu, które odurzone chęcią podobania się, nie zdają sobie zupełnie sprawy, że ich bezwstydne ubiory nie tylko budzą wstręt u każdego szlachetniejszego człowieka, ale ponadto obrażają Boga. Nie dość bowiem, że w takich strojach, przed którymi wiele z nich dawniej ze wstrętem by się odwracało, jako zbyt  przeciwnych   skromności chrześcijańskiej, pokazują się publicznie, lecz nie boją się tak ubrane wstępować w progi świątyń i brać udziału w nabożeństwach, a nawet przystępować do Uczty Eucharystycznej i w ten sposób rozsiewać ohydne podniety zmysłowe tam, gdzie przyjmuje się Boskiego Twórcę czystości? „
Papież Pius XII:
Tak długo, jak skromność nie będzie przestrzegana w praktyce, społeczeństwo będzie się chyliło ku upadkowi
Papież Pius XII,  17 lipca 1954:
„O matki chrześcijańskie, gdybyście tylko znały przyszłość pełną nędzy, niebezpieczeństw i wstydu, na jakie skazujecie swoje dzieci przez nieroztropne przyzwyczajanie ich do życia ledwo ubrane, co powoduje, że zatracają one zmysł wstydu, zawstydzilibyście się swojego postępowania i krzywd wyrządzanych maleństwom, które Bóg powierzył waszej opiece, dla wychowania w chrześcijańskiej godności i kulturze.”
św. O. Pio:
Niech wystrzegają się wszelkiej próżności w ubiorze, ponieważ Pan pozwala duszom upadać z powodu takiej próżności. Kobiety, które szukają próżnej chwały w ubiorach, nie mogą nigdy przyodziać się sposobem życia Jezusa Chrystusa i tracą wszelką ozdobę duszy zaledwie ten bożek wejdzie do ich serc. Ich ubiór jak chce święty Paweł niech będzie odpowiednio i skromnie ozdobiony (…)
Na wyraźne życzenie ojca Pio niewiasty muszą przystępować do spowiedzi w spódnicach sięgających przynajmniej 20 cm poniżej kolan. Zakazane jest pożyczanie spódnic na czas spowiedzi. Zabrania się wstępu mężczyznom z obnażonymi ramionami i w krótkich spodniach. Zabrania się wstępu kobietom w spodniach, bez welonu na głowie, w krótkich strojach, z dużym dekoltem, bez pończoch lub w inny sposób nieskromnie ubranym.

To tylko niewielka ilość cytatów. Bardzo dużo o nieskromnym ubraniu i związanej z tym nieczystości, a także o nieskromnych tańcach mówili również św. Jan Maria Vianney, ks. Jakub Wujek SJ, ks. Jean Gaume, ks. Ambroży Guillois, ks. Antoni Cząstka, ks. Stanisław Szarek, ks. German Grabowski, św. Franciszek Salezy, św. Józef Sebastian Pelczar, św. Cyprian, św. Efrem, św. Karol Boromeusz, św. Ambroży, św. Jan Chryzostom, św. Hieronim, św. Bazyli Wielki, św. Jak Kanty, św. Alfons Maria Liguori, św. Antoni (Florencja), św. Robert Bellarmiene, św. Antoni Maria Klaret, a także Synody w Trullo, Rzymie (826r), Rouen (1581r), Rheims (1583r), Tours, Toledo (589r), Narbonne. itd... itd... itd...
Czego nie nosić i jak właściwie powinna być ubrana prawdziwa Chrześcijanka?

DOLNA CZĘŚĆ GARDEROBY

BUTY



Kobieta nie powinna rozpraszać innych ani swoim słowem, zachowaniem, ani strojem. Cóż jednak w kobiecym stroju nie zwraca większej uwagi (nawet gdy w zasięgu naszego wzroku nie widzimy żadnej kobiety) niż... obcasy. Tak. Na dźwięk szpilek każdy mężczyzna się budzi. Nie mówiąc już o tym jak bardzo przeszkadzają one w Kościele, kiedy człowiek chce w ciszy spokojnie się pomodlić. Tak więc buty raczej skromne i ciche. Zimą można nosić płaskie ocieplane kozaki; wiosną płaskie półbuty lub z niewielkim płaskim obcasem lub balerinki; latem również balerinki oraz sandały; jesienią kozaki.
Odpowiedni strój, to nie tylko odpowiednia długość, ale również obcisłość i przeźroczystość.
Katolicka kobieta wg. Kościoła powinna przede wszystkim nosić strój kobiecy. Odpadają więc wszelkiego rodzaju spodnie i legginsy (ja to nazywam getrami, bo w rzeczywistości to getry tylko słowo "leggins" bardziej chwyta reklamowo...) itp.




Tak więc zostają nam spódnice. Omówmy je więc spokojnie, bo nie jest to takie proste jak się wydaje. Jakiego rodzaju i jak długa powinna być to spódnica? Czy sama długa spódnica jest dobra, bo jest długa? A czy jest obcisła, ołówkowa, lub zwiewnie przeźroczysta jak firanka (jak większość dzisiejszych spódnic letnich). Ważna jest więc nie tylko długość.

Spódnice



Długość
Spódnica powinna być za kolano, (wg o. Pio, minimum do połowy łydki). Najlepiej gdyby była do kostek. Jeśli nie jest do kostek, powinno zakładać się rajstopy lub pończochy, ale nie w kolorze naszej skóry tylko ciemniejsze lub jaśniejsze (w szarych lub białych chyba raczej bym nie chodziła... wolałabym ciemniejsze, ale jak kto woli). Odpadają wszelkiego rodzaju spódnice mini, czy midi do/tuż za kolano.











Krój
Nie może być obcisła (ołówkowa), ale powinna być swobodna od linii bioder (w pasie do bioder może przylegać), aby nie ukazywać kształtu ud i pośladków. Prosta również odpada, ponieważ podczas chodzenia, odznaczają się na niej pośladki i uda. Poza tym nie da się w niej chodzić swobodnie bez rozporka/rozcięcia, a rozporki... (patrz poniżej). Może to być np. spódnica marszczona; a najlepsza to taka w kształcie litery „A”; lub z klinów.










Rozporki/rozcięcia
Rozporki i wszelkiego rodzaju rozcięcia są niewskazane, ponieważ ukazują nogi.

Rodzaj materiału
Spódnica nie może być zwiewnie przeźroczysta jak firanka. Nie może nęcić. Odpadają więc materiały prześwitujące i pół-przeźroczyste. Zwiewne jak firanki – co wiatr może nimi hulać i opinać na nogach oraz pośladkach, ukazując ich kształt. Odpadają również materiały lejące typu jersey itp., które przy każdym ruchu i powiewie wiatru bardzo przylegają do ciała, również ukazując kształt pośladków i nóg. Najlepsze są tkaniny (m.in. płótna) z takich materiałów jak: wełna, bawełna, len; również ich wspólne połączenia oraz domieszki z wiskozą.









Jednak tutaj również trafiamy na cudne połączenia, grubego nieprześwitującego lnu ze wstawką w postaci taśmy koronkowej (np. wszytej na wysokości ud), oddzielającej jedną część spódnicy od drugiej, dzięki czemu przez dziurki w koronce możemy widzieć uwodzicielski skrawek ciała ;) Tego typu połączenia, również nie wchodzą w grę. Żadne koronki (chyba, że naszyte na materiale jako ozdoba, a nie jako „łącznik” części spódnicy), ażury, mereżki, dziurki i rozprucia, itp. cuda, które mają na celu ukazać skrawki ciała, nie mogą mieć miejsca w katolickim stroju kobiety.









Skromność
Liczy się po prostu klasa i dobry smak. Bez pstrokacizny, cekinów, brokatu, nadmiernych ozdób. Po prostu skromność i wdzięk.

GÓRNA CZĘŚĆ GARDEROBY

Górna część garderoby przysparza więcej problemów, ponieważ na dole mamy do wyboru tylko spodnie lub spódnicę. Na górze jest cała masa topów, bluzek, koszul, t-shirtów, itd. itp. Nie wystarczy odpowiednia spódnica. Góra również musi być skromna i przyzwoita. Wiele kobiet myśli, że jak ma długą spódnicę i top na ramiączkach, t-shirt lub bluzkę z krótkim rękawem, to jest wszystko ok. Odsłonięta góra przestała kojarzyć się z nieprzyzwoitością. Dlatego mamy w kościele kobiety, które nie zdają sobie sprawy z nieprzyzwoitości swego stroju. Wchodzą do domu Bożego jak na plażę. Kościół na ten temat mówi tyle, że powinno to być odzienie nie obcisłe, zakrywające ramiona i dekolt na wys. 2 palców od linii obojczyków. Opiszmy to dokładniej.
Krój
Wspomnieni na początku święci i różne osoby Kościoła mówili dokładniej, że kobieta powinna zasłaniać ramiona aż za łokieć (aby był schowany pod rękawem). W pierwszym rzędzie odpadają więc wszelkiego rodzaju bluzki/topy na ramiączkach lub bez ramiączek, oraz te z krótkimi rękawami (t-shirty, bluzeczki polo, zwykłe itp., tuniki, bokserki, stroje kąpielowe). Pozostają te z rękawami 3/4 oraz długimi.
A więc podsumowując, dekolt zakryty do wysokości 2 palców od obojczyka. Barki zakryte prawie do szyi. Brzuch i plecy zakryte. Rękawy 3/4 lub długie. Krój swobodny, nie obcisły. Odpadają obcisłe bluzki/golfy z dzianin, zwłaszcza z jersey'u. Najlepiej sprawdzają się koszule taliowane. Nie są obcisłe, ale również nie są „workami”. Są eleganckie, jak również „luzackie”. Są uszyte z tkanin. Na chłodniejsze dni, zamiast golfu, wystarczy na koszulę założyć rozpinany sweter lub taki wkładany przez głowę, z dekoltem w „serek”; albo zwykłą rozpinaną bluzę (np. polar).

Rodzaj materiału
Tak samo jak w przypadku spódnic, tutaj również rządzi ta sama zasada skromności i przyzwoitości. Nic „miękkiego” co przylega do ciała jak lep, nic obcisłego (dotyczy to również rękawów), ani nic prześwitującego, koronkowego, ażurowego, z mereżkami itp. (gdzie by było widać bieliznę lub skrawki ciała).

SUKIENKI


Dzisiejsze sukienki są niestety zaprzeczeniem przyzwoitości – najczęściej są krótkie, obcisłe lub bardzo zwiewne; przeźroczyste, koronkowe, ażurowe, lejące, itp.; z dużym dekoltem, na ramiączkach lub z krótkim rękawem.
Nawet jeśli są długie (jak na zdjęciach poniżej), to posiadają pozostałe, wyżej opisane cechy.



Dlatego sukienka nie jest najlepszym wyborem, ponieważ aby spełnić wymagania katolickiej skromności i przyzwoitości, powinna być „połączeniem” koszuli z długimi rękawami (lub 3/4) oraz spódnicy do połowy łydki (lub do kostek). Dzisiaj jest to prawie niemożliwe, aby coś takiego kupić, ponieważ jeżeli nawet spotka się taką sukienkę (z rękawami i do kostek), to będzie ona obcisła lub zwiewna jak firanka, lub z lejącego materiału; prześwitująca, koronkowa; z „dziurą” na plecach lub dużym dekoltem, albo rozporkiem ukazującym nogi; itd. itp. Noszenie osobno spódnicy i koszuli jest o wiele wygodniejsze – zwłaszcza latem, kiedy powietrze lepiej krąży pod ubraniem (dzięki „przerwie” między koszulą, a spódnicą).


WELONY / mantylki
Wspominał o tym o. Pio. Kiedyś wszystkie kobiety nosiły welony (chusty/mantylki) na głowie. Później to zanikło i pozostało jedynie w Kościele – w postaci mantylek. Niestety po Soborze Watykańskim II zniesiono obowiązek noszenia chust na głowie podczas Mszy i dziś każda kobieta modli się z odkrytą głową. Jedynie na audiencjach u papieża i podczas Eucharystii mantylka i odpowiedni strój są nadal obowiązkowe. Dziś, mantylki nadal nosi się na Mszach Trydenckich, ale jeśli kobieta chce, to może ją założyć również na każdej Mszy św.

SPORT, OPALANIE SIĘ I PŁYWANIE NA BASENIE
Niestety. Chcesz być prawdziwą przyzwoitą katoliczką? Musisz unikać rozbierania się w miejscach publicznych – na basenie, plaży itp. (ja całkowicie zrezygnowałam z kąpieli w basenach, na plaży itp. oraz z opalania się). Jeśli masz ogród lub znasz takie miejsce gdzie nie ma ludzi, jakąś dziką plażę lub coś podobnego, to czemu nie. Wtedy można się kąpać i opalać. Ale publicznie już nie. To samo dotyczy ćwiczeń na w-f i sportu(!) Niestety, dzisiejsze szkolnictwo nie zapewnia aby dziewczęta mogły ćwiczyć tylko w swoim gronie tak, aby chłopcy ich nie widzieli (nie wszędzie tak jest, ale w większości szkół – zwłaszcza latem – wychodzi się na otwarte boiska). To samo dotyczy ćwiczeń typu joging, yoga, itp., które wykonujemy na oczach innych ludzi. J.M.Vianney mówił, aby chronić dziewczęta przed sportem, ponieważ nie ma możliwości, aby ustrzec się w nim od grzechu.

BIŻUTERIA I MAKIJAŻ (paznokcie itp.)
O tym najlepiej mówił apostoł św. Piotr (1 P 3, 3-5) jak również w tym miejscu (1 Tm 2, 9-10).
Ani pomalowane paznokcie, ani makijaż, ani biżuteria nie są kobiecie potrzebne. W wielu wizjach dotyczących czystości, Matka Boża mówiła, aby nie malować paznokci ani ciała, bo to świątynia Boża. A nawet nie przekłuwać – do kolczyków. Nie robić tatuaży. To nie oznacza, że w ogóle nie można się „stroić”. Chodzi o to, aby wszystko było z umiarem. Jest taka historia w Starym Testamencie (Księga Judyty; Jdt 10) gdzie pięknie widać, jaką „władzę” ma strój - wygląd kobiety. Każda kobieta niech więc zajmie się swoim mężem, a nie kokoszeniem cudzych... . A jak męża nie ma, to nie oznacza, że może publicznie kusić kawalerów, ponieważ nie tylko kawalerowie się na nią patrzą. Poza tym męża nie znajduje się ciałem, lecz pięknem swego wnętrza. Zostawiam ten temat, ponieważ niech każdy w sumieniu robi to, co czuje.
Słowo na koniec...
W sklepach internetowych (i nie tylko) można dziś znaleźć wiele tzw. odzieży katolickiej, ale w rzeczywistości niewiele ma ona wspólnego z tym, jak Katolik powinien być ubrany. Jedynie napisy i obrazy na tej odzieży są myślami zaczerpniętymi z wiary Chrześcijańskiej. Dla przykładu: koszulki dla kobiet – niby tshirt, niby nic wyuzdanego... ale są sprzeczne z zaleceniami co do zakrywania ramion i łokci. Nie ma więc spójności w tej „modzie”. Jest to po prostu pewien trend... ale niezbyt głęboki, a jedynie powierzchowny i w dodatku zakłamany. Coś na zasadzie: „pochwalę się wiarą, którą uznaję za prawdziwą, ale... nie będę jej stosować w życiu. Dziś mamy inne czasy.”
Pan Jezus powiedział: „bądź gorący albo zimny” nie ma więc miejsca na letniość i to nie dotyczy tylko ducha, ale również ciała. Takimi nas Bóg stworzył. Nasze ciało nie może robić czegoś sprzecznego z duchem. Jeśli chcemy iść w duchu do Boga, to i nasze ciała jako Jego świątynie, winny być należycie traktowane i zakrywane, aby nie obrażać Boga. Tu nie chodzi o to, że nagość obraża Boga. Obrazą jest brak szacunku do świętości ciała jako Mieszkania Trójcy Św. Tu trzeba zrozumienia. Dziś tą letniość niestety widać również w Kościele – gdy np. podczas procesji idą młode dziewczęta w białych tunikach z liliami w dłoniach, w pełnym makijażu, czasami na oczach mają okulary słoneczne, długie kolczyki, a pod tunikami legginsy i kolorowe trampki... ; lub gdy patrzę na osobę, która jest kandydatką na dziewicę konsekrowaną, a z uszu dyndają jej wielkie długie kolczyki, prawie do ramion. Czy to nie daje rozdźwięku... . Osoba, która poświęca życie Bogu, powinna być skromna. Mówił o tym, wcześniej wspomniany, apostoł Piotr.
W tym momencie zastanawiam się, ile osób dotrwało do tego miejsca, czytając mój post. Brzmi on we współczesnych uszach jak wywód starszej babci z okresu międzywojennego. Jednak czyż nie jest napisane, że w czasach ostatecznych pozostanie tylko garstka wierzących? Jeśli nie stać nas na takie wyrzeczenia, to czy stać nas będzie na przyznanie się do wiary, gdy będzie ona już zupełnie niemodna – jak obecnie niemodny jest ten prawdziwie katolicki strój... ?
Jeśli dziś nie potrafię ukrzyżować swoich pożądań i chęci podobania się mężczyznom, to czy będę zdolna do tego, aby dać się ukrzyżować za wiarę, gdy wyborem będzie tylko wyrzeczenie się wiary? To samo dotyczy wszystkich innych bożków i pożądań w naszym życiu – jedzenia, zakupów, rywalizacji, itd... .
Wszystko ci wolno, ale nie wszystko się opłaca... . Decyzja należy do ciebie.