Boże naucz mnie nienawidzić grzechu, a nie grzesznika... . Wielka Nierządnica w akcji... .

Boże naucz mnie nienawidzić grzechu, a nie grzesznika

O tym jest ten post... ponieważ mamy za sobą, kolejne wielkie spotkanie katolików na pewnych polach... .



Czy mogę czuć się lepsza, ponieważ tam nie byłam? Czy mogę czuć się lepsza, ponieważ dowiedziałam się, że to zwodnicza droga? Oczywiście, że nie. Prawda jest taka, że tamci ludzie mają więcej wiary i gorliwości niż ja. Gdyby tylko poznali, że są zwodzeni; gdyby tylko wrócili do Tradycji Kościoła, byliby o setki kilometrów dalej niż mi się wydaje, że gdzieś w ogóle jestem. 

Właśnie dlatego, pokazując takie zdjęcia (z tego co obecnie dzieje się z Kościołem Katolickim i nie tylko) chcę zaznaczyć: że ich celem jest pokazanie grzechu, a nie grzesznika. Nie wytykanie kogoś palcem, ale zwracanie uwagi na to, co jest niestosowne i grzeszne. Grzech należy obnażać i walczyć z nim, a ludzi należy kochać i modlić się za nich. W końcu to nasi bracia i siostry, a i my sami, choć wydaje się nam, że idziemy w miarę bezpieczną drogą Tradycji, to mamy cały worek grzechów na karku i ciągle niesiemy go ze sobą... .

Wielka Nierządnica - fałszywy kościół szatana


Tak więc, tematyka była podobna, jak co roku... .
Zabawa, białe szaty, motyl co miał być "orłem"...


Dziwne "scenki" z elementami wyuzdania... . Tańce z niestosownym wyginaniem ciała itd. Scenka miała pokazywać zrywanie z grzechem (zrzucanie czerwonych chust i pozostanie w czystych białych szatach...). Lecz bardziej chyba namawiała do grzechu, niż go tępiła...





Czy na prawdę dzisiejsi ludzie, potrzebują aż tyle zamieszania do zrozumienia Ewangelii??? Czy tego typu scenki są w ogóle zgodne z Ewangelią??? Co by na to powiedział Jezus? Czy takie tańce i pozy (zwłaszcza u kobiet) są stosowne...? Nie mówię tu już o ubraniach, ponieważ, była o tym mowa w poprzednich postach. Odpowiedzi na te pytania, wydają się być oczywiste, jednak jak widać, nie dla wszystkich... .
Zwłaszcza powyższe zdjęcia pokazują, jak niebezpieczny jest udział w tego typu "teatrzykach", ponieważ można mieć dobre intencje, a nie posiadać mądrości oraz właściwie ukształtowanego sumienia (czyli wg. Tradycji KK), przez co narażamy się na grzech. Źle rozumiana "ewangelizacja" prowadzi właśnie do tego typu nadużyć i zniekształceń, a nawet grzechu.

Idąc dalej.
Zauważmy, że nie jest to przypadek, ale coś celowego, że prawie zawsze, w tego typu tańcach, biorą udział wyłącznie kobiety (zazwyczaj ubrane w białe szaty) i jakiś jeden, czasami dwóch mężczyzn. Daje to do myślenia tym bardziej, że w pogańskich kulturach to głównie kobiety brały udział w tańcach dla bożków; zaś u chrześcijan, wg Tradycji to mężczyźni byli głównymi "prowadzącymi" wszystkie obrzędy - o tańcach nie było mowy.

Dla przykładu (chociaż była już o tym mowa w poprzednich postach), pogańskie kapłanki ubrane tak samo na biało; z kwiatami; tańczące; przy ogniu itd....w noc kupały... .





Czym to się różni od dzisiejszych "chrześcijańskich" spotkań? Tam również są białe szatki, tańce, kwiaty, kręgi i nawet ogień... No właśnie... ten sam ogień, który jest obecny na pogańskim spotkaniu w noc kupały:


Ten sam ogień, obecny jest na "chrześcijańskich" spotkaniach (o czym była już mowa tutaj)


Wszystko tak samo.... jakby to w ogóle nie miało znaczenia, dla kogo jest owo spotkanie. Tak jest, ponieważ masoneria dąży do połączenia wszystkiego w jedno - utworzenia jednej światowej "religii" - coś jak New Age. Wymieszanie wszystkiego ze wszystkim, w tym - chrześcijaństwa. Utworzenie religii, w której wszystko jest dobre, ponieważ Bóg tak bardzo wszystkich kocha, że jest "tolerancyjny". Wszystko ci wolno, ważne abyś był dobry i nie krzywdził innych.

Skoro już jesteśmy przy ogniu.
Poniżej przykład kolejnej scenki, która jest doskonałym obrazem bezmyślności, zaślepienia i kompletnie źle rozumianej "ewangelizacji". Bo jak inaczej wytłumaczyć treść piosenki: "Prowadź mnie, prowadź mnie, światło swoją opieką. Prowadź mnie, prowadź mnie, czuwaj nade mną." i fakt jej śpiewania przy "spektaklu" tancerzy ognia (z "szatańskim ;-) płonącym sześcianem i człowiekiem na szczudłach w roli głównej; oraz kilku innych szczegółach - pan w "fajerwerkowych" obręczach; kobiety rozniecające iskry - dookoła sześcianu; ludzie z wirującymi "pochodniami" itp. itd.). Gdzie tu jest Bóg???:








A po tym spektaklu ognia, w oparach dymu i smrodzie spalenizny... na sam koniec... przyszedł ksiądz z Panem Jezusem w Monstrancji.... .
Prawda jest taka, że nie ma przypadków. Ktoś tu uprawia kult szatana. Ktoś tu dobrze wie co robi... to masoneria w Kościele. Lecz posługująca się nieświadomymi ludźmi, których zdołali przekonać do swojego fałszywego kościoła. Przecież Ci ludzie, którzy tam przyjeżdżają, szukają Boga i chcą z Nim żyć. Jakie to musi być przykre dla Pana Jezusa, kiedy widzi co masoneria z nimi wyprawia... . Jak bardzo są zwodzeni.

Dlatego... współczujmy i módlmy się za siebie i za nich. Ponieważ tak wiele dusz, zostało już zwiedzionych... .


Pan Jezus powiedział, że gdy przyjdzie "czy znajdzie wiarę?".
Ta "wiara" o której Pan Jezus mówił, to prawdziwa wiara i życie Ewangelią, a to jest obecnie praktykowane jedynie w Tradycji KK i na Mszach św. wg Klasycznego Rytu Rzymskiego - "Trydenckich".
Tego praktycznie już nie ma na świecie (w moim mieście, na ok 70 parafii(!), jest tylko jeden kościół, w którym odprawia się takie Msze (które i tak budzą moją wątpliwość...), a i swego czasu nie było ich tu wcale). W większości miast w Polsce w ogóle nie ma takich Mszy!

Oto o czym mówił Pan Jezus... .
Brak wiary, choć wszędzie są "pozory" wiary i całe tłumy ludzi myślących, że dobrze wierzą..., to prawdziwa wiara jest prawie na... wymarciu.
Oto, dlaczego Apostoł zdziwił się na widok Wielkiej Nierządnicy.
Ogrom zwiedzenia i zaślepienia ludzi; - jak tu się nie dziwić... że ludzie dali się tak zwieść i uwieść fałszywemu kościołowi, chociaż Ewangelia dosłownie mówiła na co trzeba uważać i jak należy żyć.... . Jak tu się nie dziwić, skoro widzi się "chrześcijan", którzy nie potrafią już stwierdzić co jest grzechem, a co nie. Tłumaczą nawet grzech tym, że kiedyś były inne czasy, a teraz to, czy owo nie jest już grzechem. Jak tu się nie dziwić... skoro "papież" zmienił słowa modlitwy, której nauczył nas sam Pan Jezus!

Kościół się nie podzielił i jest jeden - tylko co jakiś czas znajdzie się jakiś heretyk, który głosi własne "prawdy"; lub heretyk, który od Kościoła odchodzi i tworzy "własne wyznanie". 
Kościół nie upadł - istnieje w sercach prawdziwych chrześcijan, wiernych Tradycji KK, tylko chwilowo na jego tronie zasiada szatan ze swoim "czarnym" fałszywym kościołem i robi sobie pośmiewisko z Boga... . Tworzy iluzję "wiary" wykrzywiając jej obraz coraz bardziej i bardziej... .

Dlaczego to zaznaczam (że Kościół nie upadł, ani się nie podzielił)? Ponieważ ludzie patrząc na to co dzieje się w Kościele, odrzucają go w całości. Mówią, że Kościół jest zły, że są tam pedofile; że jest materialistyczny i opływa w luksusach, drogich samochodach i wystawnych obiadach; że jego owoce są straszne, itd... . Obwiniają Kościół, a nie zarazę, która Go dopadła... . Porzucają go w potrzebie - tak jak Pana Jezusa na Kalwarii. To tak, jakby obwiniać chorego człowieka o to, że zachorował i zamiast mu pomóc w pozbyciu się choroby - opuścić go, a później jeszcze wytykać palcem, że jest chory.

Więc... Czy aby na pewno jest to wina Kościoła? Tego prawdziwego Kościoła? Dlaczego nikt się nie zastanowi, czyja dokładnie jest to wina? A może złych i przewrotnych ludzi, którzy dostali się do jego wnętrza i zaczęli tworzyć coś od środka? Czy ten obraz "kościoła", który widzimy dzisiaj, to obraz prawdziwego Kościoła? Czy kobieta, przebrana podczas halloween za zakonnicę, jest zakonnicą? Takim właśnie "przebierańcem" jest dzisiejszy fałszywy-czarny kościół, który niestety zasiadł na tronie prawdziwego i go "udaje".... .


Ale nie na długo... .
Ten prawdziwy Kościół nadal istnieje. Choć odrzucony, to czeka z boku... .
Prawdziwy Kościół zwycięży, ponieważ tak powiedział Pan Jezus!
Bądźmy wierni Tradycji i módlmy się za wszystkich ludzi, aby do niej powrócili i wytrwali w niej.
Dni szatana są policzone i on dobrze o tym wie, że przegrał..., jednak chce zwieść jak najwięcej ludzi.
Dlatego trzymajmy się Tradycji i mówmy o Niej innym!