Kadzidło żywiczne Mirra
Kadzidło żywiczne
Przyszedł czas aby opisać kilka kadzideł, które sama przetestowałam. Część z nich bardzo lubię, niektóre średnio, a inne w ogóle nie przypadły mi do gustu. Każde kadzidło będę opisywać w osobnym poście.
Pierwszym z nich będzie Mirra (z drzew Commiphora Myrha). Znana nam z historii o narodzeniu Pana Jezusa. Tam mirra była w postaci olejku. Tutaj mam w postaci żywicy do palenia.
MIRRA
Commiphora Myrha
Zapach ma drzewny, lekko gorzki i herbaciany, trochę jak z ogniska, odrobinkę ziemny. Jej aromat nie orzeźwia, ale też nie dusi. Jest chłodny i lekki, kojący i uspokajający. Można by powiedzieć "dostojny". Bardzo krótko i średnio dymi, trzeba jej dużo dokładać. Dym w odczuciu jest neutralny. Mirra nie roztapia się i pozostawia spalone resztki na węgielku.
Dla osób, które są mają niskie ciśnienie, może troszkę je obniżać (sama mam niskie ciśnienie i tylko przy tym kadzidle odczułam lekki spadek ciśnienia, ale przy małej ilości tego nie czuć).
Działanie ma podobno przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne. Polecana jest dla osób po przebytej chorobie, a nawet operacji. Powoduje, że szybciej znikają blizny i przyspiesza procesy regeneracyjne trudno gojących się ran. Jest pomocna w walce z egzemą i suchą skórą. Pomaga podczas kataru i kaszlu. Działa antydepresyjnie, wydłuża sen.
Mirra w postaci naturalnej: