Kurtka jesienna i zimowa do długiej spódnicy - dodatki - czapka i szal

Jakie dodatki do jesiennej / zimowej kurtki i długiej spódnicy?

Jest to ciąg dalszy posta z dnia 8 października 2018.
Nie lubię tematu mody, ponieważ w ogóle mnie ona nie obchodzi. Staram się jedynie ograniczyć, do koniecznego minimum, moje "zainteresowanie" tym tematem, aby po prostu nie wyglądać śmiesznie. Połączenie długiej spódnicy z kurtką, czy to jesienną, czy zimową, mamy już za sobą. Ale do tego typu kompletu, ważne są również dodatki, aby wszystko do siebie pasowało. Nie da się "unowocześnić" takiego stroju, bez uszczerbku na skromności. Dlatego zawsze będzie on się kojarzył z "babcinym" lub przedwojennym wyglądem. Po prostu tak jest... .

Chusta pod szyję - na jesień

Uważam, że to najlepszy dodatek do długiej spódnicy i jesiennej, krótkiej kurtki żakietowej - którą opisałam w poprzednim poście. Trójkątna duża chusta bardzo ładnie się układa i nie robi zbędnego balastu pod szyją. Tak jak w przypadku zbyt obszernej kurtki, która sprawiałaby wrażenie ciężkości, tak i tutaj - zbyt dużo pod szyją, również może sprawiać takie wrażenie. Ciężkie, grube szaliki odpadają. Wystarczy założyć chustę z grubszego materiału. Jeśli jednak nadal będzie nam za chłodno, można najpierw założyć golf (nie mówię tu o bluzce typu golf, ale osobnym golfie na szyję) i przykryć go chustą aby było elegancko. Poniżej zdjęcie chusty i przykładowy golf, który można założyć pod chustę:




przykładowe wymiary, trójkątnej chusty (wymiary bez frędzli)


golf pod szyję, pod chustę do jesiennej kurtki lub jako samodzielny dodatek do zimowej kurtki

Tego typu chusta nie pasuje, a raczej nie jest już potrzebna w kurtce zimowej. Do zimowej kurtki bardziej praktycznym wyjściem będzie golf, taki jak na powyższym zdjęciu (do temperatur w granicach zera). Jednak na większe mrozy, najlepsze będą już takie małe, trójkątne, zimowe "apaszki", zapinane na rzep. Najczęściej polarowe. Są idealne do zimowej kurtki. Poniżej zdjęcie polarowej apaszki. Gdy jest bardzo zimno można założyć jedno i drugie - golf i na nim dodatkowo apaszkę.

  
Natomiast jeśli kurtka zapinana jest pod szyję, nie potrzebna jest już chusta. Wystarczy golf pod spodem. Ewentualnie golf z apaszką polarową. A teraz przejdźmy do nakrycia głowy.

Beret, czy czapka, a może dzianinowa przepaska?

Do trójkątnej chusty i jesiennej kurtki żakietowej, najlepszym nakryciem głowy będzie wełniany beret. Nie czapka z pomponem, ani zwykła, żadna smerfetka, itp., ale zwykły beret. Jest bardziej elegancki. To na chłodniejsze dni jesieni.


wełniany beret i chusta trójkątna (kolor grafitowy)



A jak jest troszkę cieplej, dobrze będzie również wyglądać dzianinowa (cienka lub gruba), szeroka (ok. 6-9 cm) przepaska na głowie, najlepiej w kolorze chusty. Poniżej przykład grubej przepaski.



Jeśli chodzi o zimowe nakrycie głowy, to moim zdaniem dobry będzie zarówno beret, jak i czapka z pomponem. Jednak w tym drugim przypadku nie mam doświadczenia, ponieważ noszę wyłącznie berety. Kiedyś miałam czapkę "beretową" bez pompona i szczerze mówiąc, źle to wyglądało do długiej spódnicy. Lepszy więc będzie wełniany beret. A jeśli już zdecydujemy się na czapkę, to powinna być bardziej luźna "beretowa", nie obcisła jak "grzyb" i raczej posiadać pompon. Coś w tym stylu:



Co do materiału kurtki zimowej, to najlepszy będzie płaszczyk wełniany, ale również kurtka puchowa, pikowana. W drugim przypadku, kurtka musi być koniecznie taliowana, bo inaczej - w komplecie z długą spódnicą - będzie wygląć jak beza na grubym patyku. Taliowane i krótkie - do bioder, nie dalej.

Szal / szalo-komin jako nakrycie głowy

Ta forma nakrycia głowy stała się ostatnio kontrowersyjna i nie widuję już jej na ulicach tak, jak w poprzednich latach. Pewnie dlatego, że kojarzy się za bardzo z muzułmankami. Wielka szkoda, ponieważ w dawniejszych czasach tak się właśnie chodziło. Chusta i szal to było coś zupełnie normalnego w naszej kulturze. Jednak jako zimowe nakrycie głowy na Mszę Trydencką, idealne. Poniżej zdjęcie szalu-komina, jako nakrycia głowy. Tutaj w jasnym kolorze.



Oczywiście po wyjściu z kościoła, szal można zdjąć do tyłu i na ulicę założyć już zwykły beret, czy czapkę. A dla porównania (poniżej) kilka przykładów z różnych kultur (chusty i szale):


To tyle na dziś. :)